Obrotowy most kolejowy w Rybinie

Jeden z licznych powodów, dla których opłaca się wybrać na przejażdżkę Żuławską Koleją Wiślaną. Most obrotowy nad Szkarpawą to nie tylko inżynieryjno-mechaniczna ciekawostka, interesująca ze względu na sam sposób działania, ale przede wszystkim niebywale wartościowy zabytek.

To cacko hydrotechniki powstało w latach 1905-06, w ramach budowy linii kolejowej Nowy Dwór Gdański↔Stegna. Most ma łącznie 43 i pół metra długości, przy czym część jest nieruchoma - obraca się 37,5 m tej fascynującej konstrukcji. System podnoszenia mostu ze specjalnych “poduszek”, opuszczania na łożysko i jego obracania do ustawienia dla kolei lub żeglugi, przez te ponad 100 lat nie zmienił się ani o jotę. Mechanizm kół zębatych wprawia w ruch dwóch silnych zwrotniczych, przestawienie wymaga tuzina obrotów wielkim i ciężkim kluczem.

Na przestrzeni lat zmieniały się za to zabezpieczenia, które mają zapobiegać powtórzeniu się poważnych wypadków. W 1943 r. jeden z pociągów wpadł do rzeki po tym, jak obsługa nie zdążyła zakończyć operacji obrotu i zaryglowania. Z kolei w latach ‘50 barka uderzyła czołowo w jeden z filarów - ślad po tym zdarzeniu jest ponoć nadal widoczny. Wprawdzie stan techniczny mostu nie budził większych zastrzeżeń, to o renowację konstrukcji zabiegało Pomorskie Towarzystwo Miłośników Kolei Żelaznych.

Obrotowy most można zobaczyć w akcji przy okazji kursowania pociągów Żuławskiej Kolei Dojazdowej - w pełni sezonu turystycznego właściwie codziennie, zwykle ok. godziny 9:05 oraz 18:50. Rzecz jasna należy mieć na względzie, iż rozkłady jazdy ulegają regularnym zmianom.

Zabytek z pierwszych lat XX wieku (konkretnie 1905-06),dzięki staraniom Pomorskiego Towarzystwa Miłośników Kolei Żelaznych wciąż pracuje bez zarzutu. Mechanizm kół zębatych wprawiany jest w ruch wysiłkiem zwrotniczych - ustawienie mostu wymaga 12 obrotów gigantycznego klucza. Most jest przestawiany na tory przed przejazdem składów Żuławskiej Kolei Wiślanej.